czwartek, 7 lipca 2016

Brzoskwiniowy budyń jaglany

Uwielbiam ciepłe śniadania. Jaglanka, owsianka, gryczanka i wszelkie budynie mogłabym jeść codziennie. Najbardziej lubię okres taki jak ten, kiedy ogromna ilość dostępnych świeżych owoców pozwala mi na kombinowanie w kuchni i cieszenie się różnymi smakami. Dzisiaj proponuję kaszę jaglaną z bananem i brzoskwiniami.



piątek, 22 kwietnia 2016

Brownie bez glutenu i bez cukru

Jakiś czas temu odkryłam przepis na to ciasto na stronie melodyoftaste.pl. Upiekłam i bardzo polubiłam. Teraz postanowiłam podzielić się tym przepisem z Wami.
Niewątpliwą zaletą tego brownie jest to, że jest zdrowsze i mniej kaloryczne niż tradycyjne brownie. Słodkie ziemniaki i daktyle w składzie powodują, że ciasto jest naturalnie słodkie i wilgotne, a duża ilość kakao daje mocny czekoladowy smak.




wtorek, 22 marca 2016

Ciasto marchewkowe (bez glutenu, bez cukru)

Bardzo lubię ciasto marchewkowe. Jednak przepis, z którego dotychczas korzystałam pełen był białej pszennej mąki i cukru. Ponieważ zarówno jedno jak i drugie próbuję wyeliminować ze swojej diety, postanowiłam stworzyć swoją wersję ciasta marchewkowego bez mąki i cukru. Ciasto wyszło bardzo dobre, wilgotne i słodkie. Polecam!




środa, 16 marca 2016

Ryż smażony z buraczkami i kiełkami stir-fry

Prosty i szybki obiad pełen witamin i minerałów. Wiele się ostatnio mówi o właściwościach zdrowotnych buraków. Szczególnie ważna jest zawartość w nich antocyjanów, które zapobiegają nowotworom, wpływają na naszą odporność i wolniejsze starzenie się. Jest w nich dużo pierwiastków mineralnych: żelazo, wapń, magnez, potas, mangan, sód, miedź, chlor, fluor, cynk, bor, lit, molibden, kobalt oraz rubid i cez. Ponadto buraki wzmacniają nasz układ krwionośny, zapobiegają anemii i wspomagają leczenie anemii. Zalety buraków można by jeszcze długo wyliczać. Wniosek natomiast jest jeden: warto je jeść. Zatem dzisiaj proponuję buraczki w wersji smażonej z ryżem i kiełkami.



piątek, 11 marca 2016

Pizza na gryczanym placku

Kasza gryczana na stałe zagościła w moim menu. Uwielbiam ją jeść na śniadanie z owocami w mlekiem ryżowym w postaci gryczanki. Chętnie smażę ją też z warzywami na obiad. Tym razem postanowiłam sprawdzić, jak smakuje jako spód do pizzy. Okazało się, że gryczany placek idealnie komponuje się z sosem pomidorowym i warzywami. Moje dzieci natomiast zachwycały się pizzą z salami, serem żółtym i warzywami (pomidorem i papryką). Taka pizza jest dużo zdrowsza od zwykłej, bezglutenowa i sycąca. Nie dałam rady zjeść więcej niż jednego placka na obiad.



poniedziałek, 29 lutego 2016

Detoks - dzień 7

Ostatni dzień detoksu. Największą zaletą tego detoksu jest moja lepsza samoocena i wiara w swoje możliwości. Bałam się trochę tego detoksu. Nie wierzyłam, że dam radę. Jednak udało się!!! Dałam radę! Jestem z siebie dumna. Wiem, że nie jest to specjalnie rygorystyczna dieta, że są jeszcze bardziej restrykcyjne diety oczyszczające, że są też głodówki. Jednak mimo to uważam, że osiągnęłam dużo, a przede mną jeszcze więcej.



niedziela, 28 lutego 2016

Detoks - dzień 6

Powoli dobiega koniec detoksu. Czuję się dobrze. Nawet ból nóg już prawie całkowicie ustąpił. Mam więcej energii niż na początku tygodnia. Udało mi się nawet wyciągnąć męża na spacer. Jestem pełna optymizmu. Myślę, że ta dieta oczyszczająca będzie częścią większych zmian w moim menu, które zachodzą już od jakiegoś czasu.



sobota, 27 lutego 2016

Detoks - dzień 5

Ten dzień zaczął się dla mnie wcześnie. Obudziłam się wyspana, choć noc nie należała do najlepszych. Ból nóg nie opuścił mnie w nocy, ale był zdecydowanie mniejszy. Dzisiaj w diecie pojawiają się nowe elementy: orzechy, tofu, makaron ryżowy. Szykuje się dzień pełen pyszności.



piątek, 26 lutego 2016

Detoks - dzień 4

Skoro wczoraj nie miałam spadku siły, to myślałam, że dzisiaj będę miała. Na szczęście nic takiego się nie stało. Siły są, mdłości brak, bólu głowy brak. Czas na wodę z cytryną. Ten rytuał stosowałam jeszcze przed dietą oczyszczającą i na pewno nie przerwę go po jej zakończeniu. Ta woda z cytryną rano jest taka dobra...



czwartek, 25 lutego 2016

Detoks - dzień 3

Przyznam, że bałam się tego dnia. W książce "Karolina na detoksie" Karolina Kopocz opisuje ten dzień jako najtrudniejszy. Brak sił, ból głowy, mdłości... Byłam na to przygotowana. Jednak poranek miło mnie zaskoczył. Poza lekkim przytępieniem nie miałam żadnych ww. dolegliwości. Nawet ból głowy się nie pojawił. Super!