Składniki
Zaczyn:
- 150 g
zakwasu żytniego (ok. 0,5 szklanki)
- 200 g
letniej wody (1 szklanka)
- 200-220 g
mąki żytniej typ. 2000 (2 szklanki)
- 1 łyżka
słodu (miód, cukier, ksylitol itp.)
Chleb:
- ww. zaczyn
- 350 g
letniej wody (1,5 szklanki)
- 380-400 g
mąki orkiszowej pełnoziarnistej (ok. 3-3,5 szklanki)
- 1 łyżka
soli
- 100-120 g
ziaren (u mnie siemię lniane i słonecznik) + do posypania (np. sezam)
Przygotowanie
Zaczyn:
Składniki na
zaczyn wymieszałam w większej misce. Następnie przykryłam miskę ściereczką i
odstawiłam zaczyn do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Zaczyn zostawiam tak na cały
dzień lub całą noc.
Chleb:
Do zaczynu
dodałam wodę i zmiksowałam razem. W osobnej misce wymieszałam mąkę z ziarnami i
solą. Miksując zaczyn z wodą stopniowo dodawałam składniki z drugiej miski.
Miksowałam do połączenia składników.
Dwie niewielkie
foremki tzw. keksówki posmarowałam masłem i wyłożyłam papierem do pieczenia.
Następnie włożyłam do nich przygotowane ciasto. Foremki owinęłam ściereczką i pozostawiłam
chleb w ciepłym miejscu do wyrośnięcie. Ciasto powinno podwoić swoją ilość. Jak
zakwas jest „młody”, a przez to słabszy, to najlepiej pozostawić chleb na cały
dzień lub całą noc do wyrośnięcie. Z czasem zakwas jest coraz mocniejszy i
chleb szybciej wyrasta – kilka godzin.
Jak chleb wyrósł,
nagrzałam piekarnik do temperatury 200 stopni. Gorącą wodą posmarowałam wierzchy
chlebków i posypałam sezamem. Wstawiłam chleby do piekarnika. Na dole w
piekarniku postawiłam pojemnik z wodą. Chlebki piekłam 1 godzinę. W
międzyczasie 2-3 razy spryskałam wierzch chlebków wodą.
Po
upieczeniu wyjęłam chlebki z foremek i pozostawiłam w ciepłym piekarniku na
kratce, przy otwartych drzwiczkach. Czasem zdarza mi się pozostawić chleby w
foremkach na dłużej, wtedy spód chlebów jest lekko wilgotny. Dlatego lepiej
odparować wodę pozostawiając chlebki wyjęte z foremek na kratce.
2 komentarze:
Szanowna Właścicielko bloga żono mego kolegi z pracy ;) Chlebek jest odjazdowy. Nie chce tu używać innych przymiotników bo nie sposób go opisać słowami trzeba go skosztować. Przy okazji bardzo dziękuję za dodatkową w pracę jaką wkładasz w to by mi dostarczono ten rarytas ;) mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się jakoś odwdzięczyć :) a teraz.. smacznego ;)
Dziękuję :-)
Prześlij komentarz