Składniki:
- 130 g mąki
z cieciorki
- 1 łyżka
mąki ziemniaczanej
- 50 g mąki
z orzechów arachidowych
- 110 g miękkiego
masła
- 1 łyżeczka
bezglutenowego proszku do pieczenia
-100 g
fruktozy lub ksylitolu
- kilka
kropli aromatu waniliowego lub migdałowego
-
opcjonalnie: cukier waniliowy
Przygotowanie:
Wszystkie
składniki na ciastka wymieszałam i zagniotłam. Ciasto jest elastyczne i nie
przykleja się do dłoni. Przyznam, że surowe ciasto jest pyszne (uwielbiam
surowe ciasta). Z ciasta formowałam kuleczki i rozgniatałam je widelcem na
blaszce pokrytej papierem do pieczenia.
Ciastka
piekłam 7-10 minut w 180 stopniach – aż się zrumieniły. Trzeba tych ciastek
dobrze pilnować, żeby nie przegapić momentu zarumienienia, szybko się
przypalają. Ja tak przegapiłam pierwszą blaszkę ciastek. Drugiej nie
przypaliłam, ale mogłam ciut krócej je piec.
Ciastka
gorące są bardzo delikatne i kruche. Najlepiej nie dotykać ich dopóki nie
ostygną. Natomiast jak już są zimne, to są twardsze i nie łamią się, są
chrupiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz